
W ostatnich dniach głośna stała się sprawa Michała P., właściciela nieruchomości, który został ukarany przez wójta gminy karą pieniężną w wysokości 100 tys. zł za nielegalną wycinkę 43 sztuk brzóz i klonów. Tego typu kontrowersje podnoszą ważne kwestie dotyczące ochrony przyrody oraz zakresu praw właścicieli nieruchomości.
Sytuacja Michała P.
Michał P. zasłonił się argumentem, że ścięcie drzew miało na celu przywrócenie działki do użytkowania rolniczego. W jego obronie przytoczył zapisy ustawy o ochronie przyrody, które pozwalają na wycinkę drzew na prywatnym gruncie bez zezwolenia w kontekście rolniczego użytkowania działki. W ewidencji gruntów jego nieruchomość była oznaczona jako użytek rolny (R).
Jednak, jak ustaliły organy kontrolne, nieruchomość była zabudowana domem mieszkalnym i znajdowała się w obrębie terenu zabudowanego, co jednoznacznie podważyło jego argument. Michał P. uzyskał także decyzję o warunkach zabudowy dla domku jednorodzinnego, co potwierdzało funkcję mieszkalną działki. Z tych względów, decyzja o wycince drzew nie mogła być uzasadniona jako działanie mające na celu przywrócenie gruntów do użytkowania rolniczego.
Postępowanie Sądowe
W odpowiedzi na nałożoną karę Michał P. postanowił odwołać się od decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Ten, potwierdzając stanowisko organów, zwrócił uwagę na cel, któremu miała służyć wycinka, wskazując, że nie miał on na celu przygotowania terenu do działalności rolniczej. Sąd podkreślił, że wszystkie ustalenia dotyczące stanu faktycznego w sprawie były jednoznaczne i nie budziły wątpliwości.
Zmiana Strategii Obrony
Sytuacja uległa zmianie, gdy Michał P. postanowił zmienić strategię obrony. W skardze kasacyjnej podważał prawidłowość ustaleń dokonanych przez organy administracyjne. Sąd Naczelny zwrócił uwagę zaś na uchybienia formalne, których dopuściły się organy w toku postępowania. Michał P. argumentował, że kontrolujący weszli na jego posesję nielegalnie i że ustalenia oparte zostały na dowodach uzyskanych w sposób niedozwolony.
Naczelny Sąd Administracyjny przypomniał jednak, że pracownicy organów kontrolnych mają prawo do wstępu na teren nieruchomości w celach kontrolnych, a czynności przeprowadzone w ramach tych działań są traktowane jako działania organu. Ustalono, że nie było obowiązku dostarczania Michałowi P. informacji o terminie i miejscu przeprowadzenia oględzin, gdyż postępowanie administracyjne zostało wszczęte po tych czynnościach kontrolnych.
Konsekwencje Wyroku
Ostateczna decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego podkreśliła, że działania podejmowane przez organy kontrolne były zgodne z prawem. Wygasła tym samym nadzieja Michała P. na anulowanie kary. Sąd zwrócił uwagę, że protokół z przeprowadzonych czynności był zasadnym dowodem w postępowaniu administracyjnym.
Podsumowując całą sytuację, warto zauważyć, jak ważne są regulacje dotyczące ochrony przyrody i jak kluczowe dla ich przestrzegania są odpowiednie działania ze strony właścicieli nieruchomości. Sprawa Michała P. to przestroga dla innych, aby działając w podobnych okolicznościach, dokładnie zapoznali się z obowiązującymi przepisami i konsultowali plany dotyczące wycinki drzew z odpowiednimi organami.
Kamil Boruta – radca prawny, Oliwia Synowiec